Henryk Zomerski
W kwietniu, 30 lat po śmierci Krzysztofa Klenczona, pożegnaliśmy drugiego legendarnego członka zespołu. Dzisiaj, 16 kwietnia 2014r. mijają 3 lata od śmierci Henryka Zomerskiego.
Kiedy 9 sierpnia 2010r. po dwóch koncertach w Sali Kongresowej w Warszawie spotkałyśmy za kulisami jak zawsze uśmiechniętego i życzliwego dla nas Pana Henryka Zomerskiego, żadna z nas nawet nie pomyślała, że widzimy go wtedy po raz ostatni… Kilka miesięcy później artysta przegrał walkę z chorobą. Jednak my już zawsze będziemy go pamiętać takim, jakim był wtedy… Cieszymy się, że dane było nam poznać tak wspaniałego człowieka i znakomitego muzyka i dziękujemy Mu za każdy dzień, za wszystko – jak śpiewał Jan Lech w pięknej kompozycji Jego autorstwa – “Dziękuję Ci za każdy dzień”.
HENRYK ZOMERSKI (1942-2011)
16 kwietnia 2011r. – tę datę wszyscy z nas zapamiętają na zawsze. Na dobre zapisała się ona w karty kalendarza historii Czerwonych Gitar. To właśnie tego dnia odszedł od nas Henryk Zomerski – wspaniały artysta, który tworzył historię tego zespołu. Muzyk grał też w formacjach takich jak Niebiesko-Czarni i Czerwono-Czarni oraz współpracował m.in. z Karin Stanek, Katarzyną Sobczyk i Jackiem Lechem. Jego kompozycje takie jak: “Dlaczego tak się stało” czy “Dziękuję ci za każdy dzień” na zawsze wpisały się w historię polskiej muzyki. Choć muzyka już nigdy nie zobaczymy na scenie, to jesteśmy przekonane, że gdzieś tam, na górze, odnalazł swoich muzycznych przyjaciół i przy wtórze jego gitary basowej trwa tam właśnie najwspanialszy koncert świata…
Jeśli ktoś z Was nie mógł w ubiegłą sobotę – 9 lutego – posłuchać setnego wydania audycji “Trójkowy Wehikuł Czasu” z gościem – Jerzym Skrzypczykiem – może wysłuchać jej już na stronie Polskiego Radia:
Przed chwilą w programie 3 Polskiego Radia zakończyła się setna edycja “Trójkowego Wehikułu Czasu”, w której Jerzy Sosnowski i jego gość – Jerzy Skrzypczyk – wspominali pierwsze lata działalności Czerwonych Gitar.
Audycja rozpoczęła się od nagrania piosenki “To właśnie my”. Rozmowę zaczęło od przypomnienia spotkania, które odbyło się 3 stycznia 1965r w Gdańsku – Wrzeszczu. To właśnie tam doszło do zawiązania się grupy pod nazwą Czerwone Gitary. (Choć pierwotnie zespół miał nazywać się Maskotki). Następnie mogliśmy posłuchać archiwalnego nagrania, na którym Krzysztof Klenczon opowiadał o zespole. Podkreślił, że czas, w którym grał w Czerwonych Gitarach był najlepszym okresem w jego życiu. Obecny lider zespołu opisał muzyka jako postać dynamiczną, z jednej strony był on bowiem człowiekiem romantycznym, a z drugiej zbuntowanym. Jerzy Skrzypczyk przypomniał też historię hasła, którym zespół się reklamował. Cenzura nie przepuściła słów “Gramy i drzemy się najgłośniej w Polsce”, więc ostatecznie brzmiało ono: “Gramy i śpiewamy najgłośniej w Polsce”. W trakcie audycji przypomniane zostały też fragmenty Gitariady, która odbyła się w Sali Kongresowej 9 grudnia 1965r. Wystąpiła na niej ówczesna czołówka polskiego big-beatu. Był to pewnego rodzaju przełom w historii naszego zespołu. Mogliśmy też posłuchać wykonań piosenek: “Przed pierwszym balem” oraz “Jak mi się podobasz” z “Popołudnia z młodością” w Opolu. Przy okazji lider zespołu powiedział, że jednym z założeń zespołu było to, by swobodną i żywą konferansjerkę prowadzili sami muzycy. Przypomniał też historię ukrywania się przed wojskiem Henryka Zomerskiego, który musiał chować się w skrzyni, gdy występował na scenie.Następnie puszczone zostało nagranie z 17 października 1982r. na którym o zespole opowiadał Seweryn Krajewski. Kolejnym przerywnikiem muzycznym była piosenka “Gdy kiedyś znów zawołam cię”. Jerzy Skrzypczyk zapytany o ogromną popularność jaką zyskał zespół, odpowiedział, że z pewnością dodała im skrzydeł. Muzyk ze śmiechem wspominał też historię nagrania jednej z piosenek w radiu. Otóż okazało się, że zapomniał tego dnia pałeczek do perkusji, jednak z powodzeniem zastąpiły je wtedy… wieszaki. W audycji wspomniano też o płycie “Na fujarce”, która pomimo że nie odniosła komercyjnego sukcesu, zebrała bardzo pozytywne notowania. Mogliśmy posłuchać jednej piosenki z tego albumu – “Miasta i ludzie”, której kompozytorem jest Jerzy Skrzypczyk. Lider zespołu podziękował za przypomnienie wszystkich nagrań, które sprawiły, że powróciły wspomnienia. Podkreślił, że ma duży sentyment do tamtego okresu. Na zakończenie wysłuchaliśmy jednego z największych przebojów grupy – utworu “Nie zadzieraj nosa”.
Dziś publikujemy kolejne wspaniałe wspomnienia o Henryku Zomerskim. Tym razem napisała je Pani Barbara Zomerska – druga siostra muzyka, mieszkająca na co dzień w Gdyni.
“Minął rok od śmierci mojego ukochanego braciszka Heńka, dla którego Gdynia była najwspanialszym miastem, gdzie się wychował, wykształcił i zajął się muzyką. Nie zapomnę momentu, kiedy z zespołem Czerwono-Czarni, wypłynął z Gdyni Batorym na czteromiesięczne tournee po Ameryce. Ta chwila pożegnania przy polskim hymnie była wzruszająca. A potem przysyłał liczne, ciepłe, miłe sercu pozdrowienia dla mnie i naszej mamy z pobytu w poszczególnych stanach. Widokówki, listy, itp., które zostawiłam na pamiątkę. Było wiele wyjazdów poza granice naszego kraju, lecz ten był pierwszym i najdalszym w komunistycznych czasach. I to wspominam najbardziej.”
Barbara Zomerska, 13.05.2012r.