blog Justyny i Moniki

“Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew… Wszystko to w letnie dni..” i chciałoby się dokończyć: …tylko w Kołobrzegu, ponieważ dokładnie w takich okolicznościach, o jakich mowa w piosence, Czerwone Gitary zagrały koncert w sobotę – 16 lipca. Perspektywa wyjazdu na koncert nad morze skusiła i nas, więc bez wahania wyruszyłyśmy do jednego z piękniejszych kurortów nadbałtyckich. Większość czasu w sobotę spędziłyśmy na spacerowaniu po mieście i plaży, a wieczorem, po krótkim odpoczynku, pojechałyśmy do amfiteatru, którego jednym z atrybutów jest na pewno to, że od samej plaży, dzieli go zaledwie… kilkaset metrów.
Gdy przybyłyśmy, na miejscu trwały już przygotowania i próby do koncertu. Około godz. 19:30, gdy wszystko było już gotowe, w amfiteatrze zaczęła gromadzić się publiczność. Na występ fani przybywali całymi rodzinami. Byli wśród nich nie tylko mieszkańcy Kołobrzegu i okolic, ale również turyści. W trakcie występu kołobrzeska widownia kołysała się w rytm przebojów Czerwonych Gitar, a co odważniejsi wstawali i tańczyli albo na swoich miejscach albo przed samą sceną. Każdy, bez względu na wiek, pokazał tego dnia, że doskonale zna legendarne hity zespołu, począwszy od “Czterech pór roku”, a skończywszy na “Nikt na świecie nie wie”. Wyjątkiem od tej reguły nie były też bisy, na których nie zabrakło walca do piosenki “Niebo z moich stron”, “Matury” i “Wezmę cię ze sobą”. Publiczność długo nie chciała pożegnać muzyków, nagradzając ich gromkimi brawami. Jednak po występie kołobrzeska publiczność mogła oczywiście jak zawsze liczyć na autograf, wspólne zdjęcie czy rozmowę z muzykami. Fani tłumnie odwiedzali też stoisko z płytami. Jak zapewnili muzyków fani z Kołobrzegu, gdyby to od nich zależało, to bez wahania bawiliby się przy przebojach Czerwonych Gitar aż do samej… środy:) Jednak, niestety, było to niemożliwe chociażby ze względu na to, że następnego dnia nasz zespół grał kolejny koncert:) (Na dodatek panowie mieli do przejechania następnego dnia bardzo daleką drogę, w którą mieli wyruszyć już o godz. 7:00 rano…) Jednak wielu opuszczało amfiteatr z nadzieję, że Czerwone Gitary znów zawitają wkrótce nad morze, bo przecież w końcu nasz zespół wywodzi się właśnie z Wybrzeża.
My również stwierdzamy, że był to naprawdę udany i świetny koncert, bo czego chcieć więcej: lato, plaża, morze, słońce i przeboje Czerwonych Gitar:)

Chciałybyśmy móc przywieźć Wam odrobinę słońca prosto znad morza i lekki powiew morskiej bryzy, żebyście Wy także mogli poczuć tę wspaniałą, nadmorską i koncertową atmosferę, jaka panowała w sobotę, jednak z racji, że to niestety niemożliwe, to przygotowałyśmy w zamian za to bogaty fotoreportaż z koncertu, zawierający około 100 zdjęć:

Fot. Justyna i Monika
Prosimy nie kopiować i nie rozpowszechniać zdjęć bez zgody autorek

 

ARCHIWUM