blog Justyny i Moniki

Bez tej piosenki trudno wyobrazić sobie Święta Bożego Narodzenia i nie ma chyba osoby, która nie potrafiłaby jej zanucić… Dziś, po niemalże 50 latach od powstania, popularność utworu nie gaśnie. Polacy pokochali go bardziej niż światowy hit “Last Christmas”. Mowa oczywiście o… pastorałce “Dzień jeden w roku”.

Stwierdzenie o większej popularności przeboju Czerwonych Gitar niż hitu grupy WHAM! nie jest przesadą, gdyż w plebiscycie “Najpiękniejsza Muzyka na Święta“, ogłoszonym rok temu przez Radio RMF Classic, zatriumfowała właśnie kompozycja Seweryna Krajewskiego z tekstem Krzysztofa Dzikowskiego. (“Last Chrimstas” uplasowało się wówczas na 2. miejscu). Rok wcześniej plebiscyt taki RMF Classic ogłosiło razem w TVP Rozrywka. Wtedy również wygrał  “Dzień jeden w roku”. Czy trzeba dodawać, że także w roku 2012 utwór zwyciężył w plebiscycie RMF Classic i portalu NaszeMiasto.pl? :)

Przypomnijmy pokrótce historię pastorałki. W roku 1966 Czerwone Gitary zostały zaproszone przez Irenę Dziedzic do świątecznego wydania talk show „Tele Echa”, który cieszył się wówczas wielką popularnością. Zespół przygotował dwie kolędy „Mizerna cicha” oraz „Przybieżeli do Betlejem” – oraz jedną pastorałkę „Mości gospodarzu”. Jednak – jak wspominał Jerzy Kosela – chciał, aby Czerwone Gitary wykonały także własną, stylową kompozycję.

Tym bardziej, że miałem już pomysł na początek zaczynający się od słów „jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy” i właściwie całą zwrotkę. Nie miałem jednak czasu tego dokończyć” – mówił muzyk (Angora, 2011).

Zwrócił się zatem z prośbą o tekst do Krzysztofa Dzikowskiego, z którym współpracował już m.in. przy piosence “Moja droga wiodła mnie do ciebie”. Zamówienie było tym razem sprecyzowane. Miała to być piosenka o świątecznym nastroju i klimacie bez “religijnych akcesoriów”. Muzykę z kolei w ciągu jednej noc skomponował Seweryn Krajewski.

Być może nie wszyscy wiedzę, że sam jej kompozytor – Seweryn Krajewski – zapytany kiedyś o swoją ulubioną piosenkę spośród tych, które napisał, wskazał właśnie na “Dzień jeden w roku”.

“Dla mnie jest ideałem  ze względu na melodyjność tej muzyki, ze względu na to, że o Bożym Narodzeniu już chyba nie można opowiedzieć prostszymi słowami” – powiedział muzyk (Wieczór Wrocławia, 2001).

Maria Szabłowska o  pastorałce Czerwonych Gitar napisała, że:

 “Dzisiaj brzmi równie dobrze jak 50 lat temu”. A może lepiej, bo na tle przesłodzonych świątecznych piosenek “Dzień” z prostą muzyką i niedosłownym tekstem błyszczy jak brylant” (Tele Tydzień, 49/2015).

I trudno się z nią nie zgodzić.  Magia piosenki “Dzień jeden w roku” nie przemija  – co roku gości nie tylko w naszych domach, ale i sercach. Pastorałka towarzyszy już kilku pokoleniom i bez wątpienia będzie towarzyszyć kolejnym.

ARCHIWUM