blog Justyny i Moniki

Bernard Dornowski

Jeśli ktoś przejrzał dokładniej zbiory fotograficzne Ośrodka Karta – o których wspominałyśmy we wpisie o sopockim Non Stopie – być może natknął się już także na inne zdjęcia Czerwonych Gitar. Tym razem jest to sesja fotograficzna zespołu zrobiona na sopockiej plaży latem 1968r.  Przypominamy, że w dniach 22-25.08.1968 w Sopocie odbywał się VIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki. Ostatniego dnia, podczas “Dnia płytowego”, Czerwone Gitary wykonały piosenki “Biały krzyż” i “Anna Maria”. (I to właśnie ta, sopocka, wersja “Anny Marii” stała się później teledyskiem.) Zdjęcia można oglądać, klikając w prawą strzałkę:

Na zdjęciu: Krzysztof Klenczon, Bernard Dornowski, Jerzy Skrzypczyk, Seweryn Krajewski
Fot. Irena Jarosińska/Karta; źródło: karta.org.pl

Pod koniec lutego br. nakładem firmy Kameleon Records ukazała się płyta, będąca wielką gratką dla wszystkich fanów polskiego big-beatu. Są ku temu co najmniej dwa powody: po pierwsze są to nagrania unikatowe, nigdy wcześniej nie wydane na CD, a po drugie jest to płyta zespołu, będącego… muzycznym protoplastą grupy Czerwone Gitary! Chodzi oczywiście o formację Pięciolinie, w której skład wchodzili wszyscy członkowie pierwszego składu Czerwonych Gitar: Jerzy Kosela, Jerzy Skrzypczyk, Henryk Zomerski, Bernard Dornowski, Krzysztof Klenczon oraz Seweryn Krajewski (w CzG na stałe od grudnia 1965, za Henryka Zomerskiego – przyp.). Na krążku, zatytułowanym “Szkolne wspomnienia”, znajduje się 19 nagrań z 1964r. Tak zapowiada płytę wydawca:

“Na albumie, obok kilku utworów wokalnych, znaleźć można sporo gitarowego grania, które powinno przypaść do gustu wielbicielom The Shadows. Nagrania archiwalne zostały niezwykle starannie i pieczołowicie odrestaurowane z najlepiej zachowanych kopii, bez nadmiernej kompresji czy, jak pisze wytwórnia, „przesadnego odszumiania”.

Album można nabyć za pośrednictwem profilu wydawcy na Allegro lub pisząc bezpośrednio na adres mailowy kameleonrecords@gmail.com

(kliknij w zdjęcie, by je powiększyć)
źródło: Allegro, Kameleon Records

Przypominamy, że Pięciolinie powstały w sierpniu 1963r., czyli dwa lata przed Czerwonymi Gitarami. Pierwszy skład stanowili: Henryk Zomerski, Daniel Danielowski, Jerzy Kowalski, Bernard Dornowski, Marek Szczepkowski i Tadeusz Mróz. Na początku 1964 r. miejsce perkusisty J. Kowalskiego zajął Jerzy Skrzypczyk. Z formacją współpracował też Seweryn Krajewski oraz Roman Mróz – brat Tadeusza. W lipcu 1964r. do składu dołączył Krzysztof Klenczon. Poniżej Pięciolinie w 1964 roku:

Od lewej: Jerzy Kosela, Henryk Zomerski, Jerzy Skrzypczyk, Bernard Dornowski, Krzysztof Klenczon

Niewiele zespołów może świętować swoje 50-lecie. Czerwonym Gitarom to się udało! Rok 2015 minął pod znakiem Złotego Jubileuszu zespołu. A dziś – 3 stycznia 2016 roku – mija już 51 lat od dnia, w którym wszystko się zaczęło… w którym w gdańskiej kawiarni “Crystal” rozpoczęła się historia zespołu Czerwone Gitary.

W tym wyjątkowym dniu życzymy Zespołowi przede wszystkim dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności, wielu entuzjastycznych spotkań z publicznością, zawsze dobrych nut w sercu oraz niegasnącego uśmiechu, który zwą muzyką duszy:)

Dziękujemy wszystkim Muzykom, którzy tworzyli lub tworzą nadal historię Czerwonych Gitar! Od 1965r. w zespole Czerwone Gitary grało łącznie 17 muzyków. Są to (kolejno na fotografii): Jerzy Skrzypczyk, Jerzy Kosela, Henryk Zomerski, Bernard Dornowski, Krzysztof Klenczon, Seweryn Krajewski, Dominik Kuta, Ryszard Kaczmarek, Jan Pospieszalski, Mieczysław Wądołowski, Wojciech Hoffmann, Arkadiusz Malinowski, Dariusz Olszewski, Arkadiusz Wiśniewski, Marek Kisieliński, Artur Chyb, Marcin Niewęgłowski.

W trakcie swojej 50-letniej działalności artystycznej Czerwone Gitary zdobyły dotychczas wiele prestiżowych nagród i wyróżnień. Wspominaliśmy już w tym roku wydarzenia sopockie i opolskie oraz wiążące się z nimi sukcesy. Dziś przypomnimy sobie kilka innych, ważnych nagród, które trafiły do zespołu:

Rok 1969
Czerwone Gitary – wówczas w składzie: Bernard Dornowski, Jerzy Skrzypczyk, Krzysztof Klenczon i Seweryn Krajewski – otrzymują zaproszenie na Międzynarodowe Targi Płyt i Wydawnictw Muzycznych, odbywające się w dniach 18-24 stycznia 1969r. w Cannes we Francji. Zespół wykonuje po polsku utwór “Jak mi się podobasz” oraz po angielsku piosenkę “Anna Maria”. Zespołowi zostaje wręczone trofeum “MIDEM” za największą liczbę sprzedanych płyt w rodzimym kraju. To samo wyróżnienie trafia m.in. do grup The Beatles, The Monkees, The Seekers.

“MIDEM”, czyli marmurowa płyta
© Czerwone Gitary

W tym samym roku Czerwone Gitary otrzymują specjalną nagrodę amerykańskiego miesięcznika “Billboard” dla najpopularniejszego zespołu w Polsce.

Rok 2001
Czerwone Gitary zostają laureatami nagrody Artystycznej Polskiej Estrady “PROMETEUSZ 2000” za najwyższe osiągnięcia artystyczne i twórcze dla sztuki estradowej. Nagroda zostaje wręczona muzykom 31 marca w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

kliknij w zdjęcie, by je powiększyć
od lewej: Arkadiusz Malinowski, Jerzy Skrzypczyk, Dariusz Olszewski, Jerzy Kosela, Mieczysław Wądołowski, Henryk Zomerski

Rok 2006
4 marca w warszawskiej Sali Kongresowej odbywa się koncert z okazji 40-lecia Czerwonych Gitar. Grupa występuje w składzie: Jerzy Skrzypczyk, Jerzy Kosela, Henryk Zomerski, Mieczysław Wądołowski, Arkadiusz Wiśniewski i Marek Kisieliński. Zespół odbiera nagrodę “Polskich Nagrań” –  “Marmurowy Krążek” za największą liczbę sprzedanych płyt w historii polskiej fonografii (ponad 8 mln płyt).

© Czerwone Gitary

Rok 1965 – ….
Jest jeszcze jedna nagroda, której “zdobycie” Czerwone Gitary podkreślają – to obecność fanów przez wszystkie te lata!:)

Wielka światowa popularność słynnej czwórki z Liverpoolu – zespołu The Beatles – wpłynęła na to, że każdy kraj chciał mieć w tym czasie swoich Beatlesów. W Polsce “Polskimi Beatlesami” okrzyknięto Czerwone Gitary w pierwszych latach ich działalności. Zobaczmy dziś, jak to z naszymi “Polskimi Beatlesami” było:)

MUZYCY

Rok 1967. Czerwone Gitary pozostały w 4-osobowym składzie. Podobieństwa do Beatlesów odnajdywano już w samych osobowościach muzyków. Lirycznego, romantycznego i łagodnego Seweryna Krajewskiego porównywano do Paula McCartneya, a zadziornego, zbuntowanego Krzysztofa Klenczona do Johna Lennona. Bernarda Dornowskiego mianowano polskim George’em Harrisonem, a wesołego i zawsze uśmiechniętego Jerzego Skrzypczyka utożsamiano z Ringo Starrem.  Warto wspomnieć, że perkusista Czerwonych Gitar grał także na amerykańskiej perkusji marki “Ludwig” – takiej samej, na której grał Ringo. Istnieje też tragiczna analogia – śmierć Johna Lennona i śmierć Krzysztof Klenczona na początku lat 80-tych w Stanach Zjednoczonych.

FANI

Oba zespoły zyskały ogromną popularność i pokochały je rzesze fanów. Reakcje publiczności na koncertach Czerwonych Gitar można było śmiało porównać do tych z koncertów The Beatles: wspólne śpiewanie, wielki entuzjazm, piski i wrzaski. Po koncertach muzycy nierzadko byli zmuszeni tarasować drzwi do garderoby przed napierającym tłumem fanów.

TWÓRCZOŚĆ

Beatlesi miały twórczy duet Lennon-McCartney, a Czerwone Gitary: Klenczon – Krajewski. Również w samej twórczości Czerwonych Gitar można odnaleźć fascynacje muzyką czwórki z Liverpoolu. Najbardziej “beatlesowską” płytą zespołu jest pierwszy album “To właśnie my”. Znalazł się na nim chociażby utwór “Pięciu nas jest” nawiązujący do najwcześniejszej twórczości Beatlesów czy “Nie zadzieraj nosa” przypominający nieco swą ekspresją piosenkę “She loves you”. Z kolei inna piosenka – “Barwy jesieni” – może nieco przypominać stylistykę utworu “Yesterday”, a “Uczę się żyć” porównuje się się do “Come together”.

“Beatlesi stanowili dla nas pewien wzór. Byliśmy szalenie ambitni. Chcieliśmy stworzyć zespół, który śpiewałby wyłącznie polskie piosenki (…) Kiedy pojawili się Beatlesi, którzy – c0 było dla nas wielkim odkryciem – sami dla siebie pisali, wpadliśmy na pomysł, że możemy robić coś podobnego w Polsce” – mówił Seweryn Krajewski w wywiadzie dla “Dziennika Zachodniego” (1996).

W tym miejscu warto wspomnieć, że również w twórczości zespołu z ostatniej dekady można odnaleźć beatlesowskie wpływy. Na płycie “Czerwone Gitary. OK” z roku 2005 znajduje się piosenka “Coś na do widzenia” – kompozycja Marka Kisielińskiego, notabene wielkiego fana Beatlesów,  z tekstem Piotra Bukartyka. Utwór jest utrzymany w McCartneyowskim klimacie niczym “The long and winding road”.

SUKCESY PŁYTOWE

Ogromna liczba sprzedanych płyt to kolejny czynnik łączący obie grupy. W styczniu 1969 roku Czerwone Gitary otrzymały nagrodę “MIDEM” w Cannes we Francji za największą liczbę płyt sprzedanych w swoim kraju. Tę samą nagrodę dostał również zespół The Beatles! Niestety, grupa z Liverpoolu nie odebrała nagrody osobiście.

“Wiedzieliśmy, że na miejscu ich nie będzie, mimo to czuliśmy się fantastycznie, mogąc znaleźć się w takim gronie” – wspominał Jerzy Skrzypczyk (muzyka.onet.pl)

STYLIZACJE

Podobieństwa można również znaleźć w stylizacjach obu zespołów. Oba zespoły podążały za obowiązującą wówczas modą.

“Ubieraliśmy się tak jak oni, też zaczęliśmy od szarych garniturów. Kupowaliśmy “Beatles-buty” na zamówienie na Pradze w Warszawie” – mówił Jerzy Skrzypczyk w audycji radiowej dla Radia Olsztyn  (ro.com.pl)

W 2015 roku Czerwone Gitary podczas swojej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych, zawitały również do wyjątkowego nowojorskiego zakątka w Central Parku – Strawberry Fields. Na cześć Johna Lennona utworzono tam mozaikę z napisem “Imagine”.

© Czerwone Gitary
Czerwone Gitary, Nowy Jork 2015

ARCHIWUM