blog Justyny i Moniki

Wzruszenie, emocje, wspomnienia, legendarne przeboje i owacje publiczności. Tak najkrócej można by podsumować sobotni Koncert Wspomnień – wydarzenie nietuzinkowe, długo oczekiwane przez wszystkich fanów Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar. Nie zawiedli artyści i goście, nie zawiodła publiczność. Ta uroczystość na pewno na długo pozostanie w pamięci i sercach wszystkich uczestników. Z wielką przyjemnością wzięłyśmy udział w tym wyjątkowym koncercie zorganizowanym na 30. rocznicę śmierci Krzysztofa Klenczona i jego 70. urodziny przypadające w przyszłym roku. Mamy nadzieję, że nasza szczegółowa relacja pozwoli wszystkim tym, którzy nie mogli wczoraj pojawić się w Warszawie, poczuć atmosferę tego wydarzenia. (Z góry przepraszamy za brak zdjęć z samego występu, poniżej prezentujemy jednak kilka sprzed koncertu)

     
(kliknijcie w zdjęcia, by je powiększyć)

Pierwsi fani zaczęli przybywać pod Salę Kongresową już parę minut przed godz. 17:00. Gdy otwarto drzwi zdążył zgromadzić się już spory tłum sympatyków. Koncert rozpoczął się zgodnie z planem o godz. 18:00. Na scenie jako pierwszy pojawił się lider zespołu – Jerzy Skrzypczyk – który serdecznie przywitał wszystkich fanów Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar. Następnie zapraszał kolejno na estradę muzyków: Arkadiusza Wiśniewskiego, Mieczysława Wądołowskiego, Marka Kisielińskiego, Dariusza Olszewskiego i Jerzego Koselę. Na początek zespół wykonał piosenkę “To właśnie my”. Następnie posłuchać mogliśmy “Historii jednej znajomości”, “Jak wędrowne ptaki” i “Jak mi się podobasz”. Znakomity repertuar uatrakcyjniała świetna konferansjerka Jerzego Skrzypczyka, który do wielu piosenek dopowiadał kilka słów bądź dzielił się z widownią ciekawymi anegdotami. Tak było m.in. w przypadku utworu “Szukam tamtej wiosny”. Muzyk opowiedział o zabawnej historii związanej z tytułem przeboju, jaka spotkała zespół podczas koncertu w Czechosłowacji. Okazało się bowiem, że słowo “szukać” znaczy w ich języku całkiem co innego niż u nas ;)
Oczywiście zarówno na scenie, jak i na widowni nie zabrakło gości specjalnych szczególnie witanych przez zespół. Na koncert przybyli bowiem: żona Krzysztofa Klenczona – Alicja Klenczon-Corona, jego siostra – Hanna Klenczon, Karol Wargin – występujący niegdyś z Krzysztofem Klenczonem oraz Wiesław Wilczkowiak ze Stowarzyszenia Muzycznego “Christopher”. Wśród publiczności zasiedli też autorzy tekstów piosenek: Marek Gaszyński, Janusz Kondratowicz i Krzysztof Dzikowski. Niestety, na uroczystości nie mógł pojawić się Franciszek Walicki – ojciec polskiego rock’n’rolla. Przekazał on jednak przez osobę Jerzego Skrzypczyka serdeczne pozdrowienia dla wszystkich uczestników koncertu.
Powróćmy zatem do repertuaru. Po piosence “Szukam tamtej wiosny” Czerwone Gitary wykonały utwory “Nie licz dni”, “Moda i miłość”, “Wróćmy na jeziora” (zadedykowane żonie i siostrze muzyka), “Kwiaty we włosach”, “Taka jak ty” oraz “Rok z kapryśną dziewczyną”. Na następnym utworze na scenie pojawił się pierwszy gość muzyczny. Był nim, znany już fanom Czerwonych Gitar, artysta z Mołdawii – Dumitru Harea, grający na fletni Pana. (Przypominamy, że wystąpił on z Cz.G. podczas drugiego koncertu jubileuszowego – 13.11.2010r.) Wykonał on z zespołem piosenki “Gdy kiedyś znów zawołam cię” oraz “Jesień przez park”. Tę ostatnią muzycy, co zostało zaznaczone przez lidera grupy, wykonali w pełnej wersji, która zawsze z racji na swoją długość, była skracana. W wyniku tego utwór zawsze tracił puentę.
Niezwykle pięknym i wzruszającym momentem koncertu było wykonanie “Białego krzyża”. W czasie, gdy zespół wykonywał wstęp do piosenki na telebimie wyświetliło się zdjęcie Krzysztofa Klenczona, które po chwili “ożyło” i posłuchać mogliśmy pierwszej zwrotki w jego wykonaniu. W międzyczasie światło padło na gitarę ustawioną na podeście na scenie. Był to wyjątkowy instrument, przywieziony przez żonę i siostrę artysty, bowiem to właśnie na niej grał on w Stanach Zjednoczonych.

Druga część koncertu po 15-minutowej przerwie rozpoczęła się od nowego przeboju zespołu “Lecz tylko na chwilę” oraz “Sennego szeptu”. Niezwykle miłym akcentem było wręczenie muzykom Złotego DVD za nagranie z Koncertu Jubileuszowego w Sopocie w 2005r. przez Marka Staszewskiego ze Związku Producentów Audio-Video. Nagrodę dla śp. Henryka Zomerskiego odebrała obecna na uroczystości jego córka – Marzena Zomerska.
Dzięki uprzejmości naszych muzyków, prezentujemy Wam poniżej zdjęcia kilku nagród:
Kliknijcie w zdjęcia, by je powiększyć:

    
Na następnej piosence, którą było “Epitafium dla Krzyśka” pojawił się drugi gość, którym był lider grupy Turbo – Wojciech Hoffmann, grający w Czerwonych Gitarach w latach 1997-2000. Przed utworem opowiedział on o graniu w zespole jako o najpiękniejszej przygodzie życia. Zaznaczył też, że występując z Cz.G. zawsze czuł obecność Krzysztofa Klenczona. Muzycy przypomnieli też tego wieczora utwór “Strzemiennego”, którym artysta żegnał się ze swoimi przyjaciółmi. Następnie na scenę zaproszono kolejnych gości. Były nimi dziewczyny z grupy Meritum z powiatu leżajskiego. (Warto zaznaczyć, że wystąpiły one przed Czerwonymi Gitarami na koncercie w Nisku – 27.08.2011r.) Muzycy akompaniowali im do piosenek: “Tam gdzie woda i las”, “Hej, słowiki, słowiki” oraz “Seven days”. Na tej ostatniej na scenie pojawił się także Dumitru Harea. Na koncercie nie zabrakło też hitów znanych szerszej publiczności takich jak: “Licz do stu”, “10 w skali Beauforta”, “Nikt na świecie nie wie” czy “Matura”. Na zakończenie zespół wykonał utwór “Port” oraz raz jeszcze “Seven days”.

Publiczność zgromadzona w Sali Kongresowej podziękowała wszystkim artystom gromkimi oklaskami i zasłużonym “standing ovantion”.

Po koncercie muzycy spotkali się ze swoimi gośćmi za kulisami Sali Kongresowej. Był to czas na rozmowy, wspomnienia i podziękowania. Nie zabrakło też pamiątkowych zdjęć. Poniżej zamieszczamy kilka naszych fotek z tego spotkania:

(Kliknijcie w zdjęcia, by je powiększyć)

   
Serdecznie dziękujemy całemu naszemu zespołowi i zaproszonym gościom za tak znakomity koncert, podczas którego zostały przypomniane tak wspaniałe przeboje Krzysztofa Klenczona.

Dziękujemy ekipie akustyków, którzy jak zawsze dbali o doskonały odbiór techniczny koncertu.

Cieszymy się, że dzięki obecności na wczorajszej uroczystości miałyśmy okazję spotkać się i porozmawiać z wieloma wspaniałymi osobami. Szczególnie dziękujemy Panu Wiesławowi Wilczkowiakowi, Piotrowi Desce i Tomkowi Balikowskiemu (za nasze już trzecie spotkanie)

Podziękowania składamy też Agencji Artystycznej Kakit za podchwycenie pomysłu organizacji tak wspaniałej uroczystości.

Fot. Justyna i Monika
Prosimy nie kopiować i nie rozpowszechniać zdjęć bez zgody autorek

ARCHIWUM