Henryk Zomerski
Początek roku 1965, a dokładniej – 3 stycznia. Zwykły, zimowy dzień jakich wiele. Jednak zarazem dzień szczególny i wyjątkowy. To tego dnia w Gdańsku – Wrzeszczu w kawiarni Crystal w godzinach 11:00 – 14:30 powołana zostaje do życia nowa muzyczna formacja. Zespół, bez którego historia polskiej muzyki nie była taka sama. Zespół, który pokochały miliony fanów. Zespół, który okrzyknięto “polskimi Beatlesami”. Zespół, którego piosenki bawią, wzruszają i cieszą już kilka pokoleń fanów. Wystarczy zanucić chociażby “Ładne oczy masz – Komu je dasz? Takie ładne oczy…” lub “Nie możemy iść dzisiaj do kina, dozwolone od lat 18…” i już wiadomo, o jakim zespole mowa. Bez ich “Matury” nie odbędzie się żadna studniówka. Mało która świąteczna piosenka wprowadza w bożonarodzeniowy nastrój tak jak ich “Dzień jeden w roku”. Zespół, który cieszy się niegasnącą sympatią od 50 lat – od pół wieku. CZERWONE GITARY.
Dziś Czerwone Gitary tworzą: Jerzy Skrzypczyk (perkusja, wokal) – obecny lider zespołu, współzałożyciel formacji, obecny na wszystkich koncertach, Jerzy Kosela (gitara, wokal) – założyciel i twórca koncepcji artystycznej zespołu, Mieczysław Wądołowski (gitara akust., wokal), grający w zespole od 18 lat oraz młodzi muzycy – Arkadiusz Wiśniewski (gitara bas., wokal, aranż.), Dariusz Olszewski (gitara, wokal) i Marcin Niewęgłowski (gitara, wokal). Pomimo upływu lat, wielu zmian w zespole, ich przeboje towarzyszą kolejnym pokoleniom, rocznie grają około 80 koncertów, na ich występach bawią się tysiące fanów, a bilety rozchodzą się w błyskawicznym tempie. Jaki jest przepis na taki długowieczny sukces? W czym tkwi fenomen zespołu? Odpowiedzi nie trzeba długo szukać. Miłość do muzyki i sceny, utalentowani artyści, chwytliwe melodie, życiowe teksty, a także autentyczność i skromność, ponieważ pomimo ogromnej popularności, zespół zawsze tworzyli i tworzą otwarci, szanujący słuchacza ludzie, dla których sława oznacza po prostu uznanie, szacunek i wierność fanów od 50-ciu lat. I choć zdobyli wszystko, co było do zdobycia, za najważniejszą nagrodę uważają obecność fanów przez te wszystkie lata. Nie interesują ich skandale, próżno szukać o nich informacji w plotkarskich mediach. Choć nie rozpieszczają ich obecne rodzime opiniotwórcze rozgłośnie, ich przeboje cieszą się niegasnącą popularnością, a grono ich sympatyków stale rośnie. Bo przecież prawdziwa muzyka broni się sama. Oni są tego najlepszym przykładem.
Przypomnijmy sobie w skrócie historię Czerwonych Gitar – od początku, po dzień dzisiejszy…
Pierwszy skład zespołu stanowią Bernard Dornowski, Krzysztof Klenczon, Jerzy Kossela, Jerzy Skrzypczyk i Henryk Zomerski. Gościnnie z zespołem występuje Seweryn Krajewski, również uczestniczący w spotkaniu założycielskim. Do pierwszego oficjalnego koncertu jeszcze bez własnego afisza dochodzi 15 stycznia 1965r. w Elblągu. 19.01 występują w sopockim Grand Hotelu. W kwietniu 1965 roku nagrywają po raz pierwszy dla Polskiego Radia, a jesienią ruszają w swoją pierwszą trasę koncertową pod hasłem “Gramy i śpiewamy najgłośniej w Polsce”. W grudniu 1965 roku Seweryn Krajewski zastępuje Henryka Zomerskiego. Pod koniec 1966 roku rozpoczynają nagrywanie pierwszego LP “To właśnie my”. W marcu 1967r. z zespołu odchodzi Juras Kosela . Następuje okres największej popularności Czerwonych Gitar. Kolejne płyty sprzedawane są w rekordowych nakładach. Wszystkie otrzymują miano “Złotych płyt”. W styczniu 1969 roku w Cannes we Francji, zdobywają trofeum “MIDEM” w postaci marmurowej płyty.W 1970 roku odchodzi od Zespołu Krzysztof Klenczon. Kolejne lata mijają na koncertach i wydawaniu kolejnych płyt. Do składu dołączają kolejno : Dominik Kuta, Ryszard Kaczmarek i Jan Pospieszalski. Znikają na początku lat 80-tych. W kwietniu 1981 roku w Chicago w wypadku samochodowym ginie Krzysztof Klenczon.
W roku 1991 Czerwone Gitary powracają. Z okazji 25-lecie mają zagrać 38 koncertów, grają – 500! Wiosną 1997 roku od zespołu odchodzi Seweryn Krajewski. Bernard Dornowski i Jerzy Skrzypczyk zapraszają do współpracy gitarzystów Wojtka Hoffmanna i Mieczysława Wądołowskiego. Nagrywają nową płytę “Jeszcze gra muzyka”. Przy jej powstaniu współpracowali także Jerzy Kosela i Henryka Zomerski, którzy na stałe powrócili do składu. Przez kolejne lata Czerwone Gitary promują młodych muzyków. Najpierw są nimi Arkadiusz Malinowski i Dariusz Olszewski. W 2003 roku pierwszego z nich zastępuje Arkadiusz Wiśniewski. W tym samym roku grają koncert w Pałacu Kremlowskim w Moskwie dla 6-ciotysięcznej widowni. W styczniu 2004 do zespołu dołącza Marek Kisieliński. W tym roku występują m.in. na koncercie w Dreźnie z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej oraz jednej z największych hal widowiskowych w Niemczech – 14-tysięcznej ARENIE w Oberhausen. W 2005 roku świętują swoje 40-lecie i wydają płytę “Czerwone Gitary. OK”. Promujący ją utwór “Senny szept” zajmuje czołowe miejsca na polskich i polonijnych listach przebojów, a na Festiwalu Jedynki w Sopocie plasuje się na 4 miejscu. Uroczysty koncert jubileuszowy odbywa się w sopockiej Operze Leśnej. Uczestniczą w nim niemal wszyscy muzycy i autorzy tekstów, tworzący historię zespołu. W kolejnych latach nagrywają nowe piosenki, szybko zyskujące sympatię fanów – “Wezmę cię ze sobą”, “Lecz tylko na chwilę”. W 2009 roku nagrywają płytą dla Sony BMG Deustchland “Herz verschenkt”. Od 2010r. z zespołem ponownie występuje Dariusz Olszewski. W listopadzie 2010 swój ostatni koncert z zespołem gra Henryk Zomerski. Po długiej chorobie odchodzi 16 kwietnia 2011 roku, zostaje pochowany na opolskim cmentarzu.
W 2012 roku ruszają na pięciotygodniową trasę po USA i Kanadzie. W kwietniu 2013r. swoją 9-letnią współpracę z grupą kończy Marek Kisieliński. W tym samym miesiącu szeregi zespołu zasila Artur Chyb, który występuje z Czerwonymi Gitarami do października 2014r. W listopadzie 2013 roku w Sali Kongresowej w Warszawie odbywa się pierwszy w historii zespołu koncert “Czerwone Gitary Symfonicznie” z udziałem Orkiestry Gdańskich Symfoników, a w grudniu pierwszy w historii występ “Czerwone Gitary akustycznie”. W 2014 roku premierę mają nowe single – “Trochę przed wieczorem”, “Coś przepadło” i “Czerwona Gitara”. Zespół kończy pracę nad nową płytą “Jeszcze raz” zapowiadaną na marzec 2015. W grudniu 2014 roku swój pierwszy koncert z zespołem gra Marcin Niewęgłowski. Pod koniec roku Czerwone Gitary wyruszają na kolejne w swojej karierze kilkutygodniowe tournee po USA i Kanadzie.
W kwietniu, 30 lat po śmierci Krzysztofa Klenczona, pożegnaliśmy drugiego legendarnego członka zespołu. Dzisiaj, 16 kwietnia 2014r. mijają 3 lata od śmierci Henryka Zomerskiego.
Kiedy 9 sierpnia 2010r. po dwóch koncertach w Sali Kongresowej w Warszawie spotkałyśmy za kulisami jak zawsze uśmiechniętego i życzliwego dla nas Pana Henryka Zomerskiego, żadna z nas nawet nie pomyślała, że widzimy go wtedy po raz ostatni… Kilka miesięcy później artysta przegrał walkę z chorobą. Jednak my już zawsze będziemy go pamiętać takim, jakim był wtedy… Cieszymy się, że dane było nam poznać tak wspaniałego człowieka i znakomitego muzyka i dziękujemy Mu za każdy dzień, za wszystko – jak śpiewał Jan Lech w pięknej kompozycji Jego autorstwa – “Dziękuję Ci za każdy dzień”.
HENRYK ZOMERSKI (1942-2011)
16 kwietnia 2011r. – tę datę wszyscy z nas zapamiętają na zawsze. Na dobre zapisała się ona w karty kalendarza historii Czerwonych Gitar. To właśnie tego dnia odszedł od nas Henryk Zomerski – wspaniały artysta, który tworzył historię tego zespołu. Muzyk grał też w formacjach takich jak Niebiesko-Czarni i Czerwono-Czarni oraz współpracował m.in. z Karin Stanek, Katarzyną Sobczyk i Jackiem Lechem. Jego kompozycje takie jak: “Dlaczego tak się stało” czy “Dziękuję ci za każdy dzień” na zawsze wpisały się w historię polskiej muzyki. Choć muzyka już nigdy nie zobaczymy na scenie, to jesteśmy przekonane, że gdzieś tam, na górze, odnalazł swoich muzycznych przyjaciół i przy wtórze jego gitary basowej trwa tam właśnie najwspanialszy koncert świata…
Jeśli ktoś z Was nie mógł w ubiegłą sobotę – 9 lutego – posłuchać setnego wydania audycji “Trójkowy Wehikuł Czasu” z gościem – Jerzym Skrzypczykiem – może wysłuchać jej już na stronie Polskiego Radia:
Przed chwilą w programie 3 Polskiego Radia zakończyła się setna edycja “Trójkowego Wehikułu Czasu”, w której Jerzy Sosnowski i jego gość – Jerzy Skrzypczyk – wspominali pierwsze lata działalności Czerwonych Gitar.
Audycja rozpoczęła się od nagrania piosenki “To właśnie my”. Rozmowę zaczęło od przypomnienia spotkania, które odbyło się 3 stycznia 1965r w Gdańsku – Wrzeszczu. To właśnie tam doszło do zawiązania się grupy pod nazwą Czerwone Gitary. (Choć pierwotnie zespół miał nazywać się Maskotki). Następnie mogliśmy posłuchać archiwalnego nagrania, na którym Krzysztof Klenczon opowiadał o zespole. Podkreślił, że czas, w którym grał w Czerwonych Gitarach był najlepszym okresem w jego życiu. Obecny lider zespołu opisał muzyka jako postać dynamiczną, z jednej strony był on bowiem człowiekiem romantycznym, a z drugiej zbuntowanym. Jerzy Skrzypczyk przypomniał też historię hasła, którym zespół się reklamował. Cenzura nie przepuściła słów “Gramy i drzemy się najgłośniej w Polsce”, więc ostatecznie brzmiało ono: “Gramy i śpiewamy najgłośniej w Polsce”. W trakcie audycji przypomniane zostały też fragmenty Gitariady, która odbyła się w Sali Kongresowej 9 grudnia 1965r. Wystąpiła na niej ówczesna czołówka polskiego big-beatu. Był to pewnego rodzaju przełom w historii naszego zespołu. Mogliśmy też posłuchać wykonań piosenek: “Przed pierwszym balem” oraz “Jak mi się podobasz” z “Popołudnia z młodością” w Opolu. Przy okazji lider zespołu powiedział, że jednym z założeń zespołu było to, by swobodną i żywą konferansjerkę prowadzili sami muzycy. Przypomniał też historię ukrywania się przed wojskiem Henryka Zomerskiego, który musiał chować się w skrzyni, gdy występował na scenie.Następnie puszczone zostało nagranie z 17 października 1982r. na którym o zespole opowiadał Seweryn Krajewski. Kolejnym przerywnikiem muzycznym była piosenka “Gdy kiedyś znów zawołam cię”. Jerzy Skrzypczyk zapytany o ogromną popularność jaką zyskał zespół, odpowiedział, że z pewnością dodała im skrzydeł. Muzyk ze śmiechem wspominał też historię nagrania jednej z piosenek w radiu. Otóż okazało się, że zapomniał tego dnia pałeczek do perkusji, jednak z powodzeniem zastąpiły je wtedy… wieszaki. W audycji wspomniano też o płycie “Na fujarce”, która pomimo że nie odniosła komercyjnego sukcesu, zebrała bardzo pozytywne notowania. Mogliśmy posłuchać jednej piosenki z tego albumu – “Miasta i ludzie”, której kompozytorem jest Jerzy Skrzypczyk. Lider zespołu podziękował za przypomnienie wszystkich nagrań, które sprawiły, że powróciły wspomnienia. Podkreślił, że ma duży sentyment do tamtego okresu. Na zakończenie wysłuchaliśmy jednego z największych przebojów grupy – utworu “Nie zadzieraj nosa”.