blog Justyny i Moniki

zdjęcia

Fani w Dzierzgoniu nie zawiedli, pogoda… na całe szczęście też nie:) Choć wczoraj pochmurne niebo od samego rana nie wróżyło nic dobrego, postanowiłyśmy wyruszyć do Dzierzgonia. Do przejechania miałyśmy kawałek, jednak droga minęła nam dość szybko. Wzgórze zamkowe, na którym miała odbywać się impreza nie trudno było odnaleźć, bowiem góruje ono nam miastem. Ze specjalnie zbudowanych tarasów rozciąga się fantastyczny widok na cały Dzierzgoń i najbliższe okolice. Całkiem niedawno wzniesiono na wzgórzu bardzo ładny amfiteatr i to właśnie tam odbywał się koncert. Jednak zanim na scenę wyszła gwiazda wieczoru – Czerwone Gitary – dla dzierzgońskiej publiczności wystąpił lokalny zespół Entropia oraz Anna Szatybełko – wokalistka urodzona w Malborku, uczestniczka m.in. programu “Śpiewaj i walcz”, która na swoim koncie ma też występ na Debiutach na Festiwalu w Opolu w 2010 roku, gdzie zaśpiewała piosenkę Anny Jantar “Nie wierz mi, nie ufaj mi”. Z kolei pierwsze nuty “Czterech pór roku”, otwierające koncert naszego zespołu zabrzmiały planowo około godz. 21:00. Choć wszyscy zastanawiali się, czy spadnie tego dnia deszcz, to jednak pogoda postanowiła oszczędzić uczestników sobotnich Dni Dzierzgonia, którzy tłumnie odwiedzili tego dnia Wzgórze Zamkowe. Publiczność bardzo ciepło i otwarcie przywitała zespół. Nikogo nie trzeba było długo namawiać do wspólnej zabawy. Znajome nuty niejednego porwały tego wieczora do tańca. Wszyscy doskonale bawili się przy przebojach Czerwonych Gitar: dorośli, młodzież, kilkuletnie dzieci i nawet jeszcze ci całkiem mali:) Oj, rosną nam kolejne pokolenia fanów zespołu, oj rosną:) Bez wątpienia tegoroczne Dni Dzierzgonia były strzałem w dziesiątkę!
By zobaczyć nasz fotoreportaż, kliknijcie w poniższy link:

Fot. Justyna i Monika

 

Blogowa Fotogaleria Fanów wzbogaciła się właśnie o kolejne zdjęcia. Tym razem swoimi archiwalnymi zbiorami podzielił się z nami Pan Wojciech z Reszla. Jak nam napisał, fotki wykonał podczas koncertu Czerwonych Gitar w Mrągowie. Był to 1995 bądź 1996 rok.
Panu Wojtkowi bardzo dziękujemy, a Was zapraszamy do przejrzenia zdjęć:


Fot. Wojciech G.

Choć lato w pełni, to pogoda w lipcu wcale nas nie rozpieszczała. Prawdziwie ciepłymi i słonecznymi dniami cieszyliśmy się w tym miesiącu dość rzadko. Złośliwa aura, niestety, nie oszczędziła też uczestników piątkowego Jarmarku nad Jeziorem Ogórkowym w Kaliszu Pomorskim. Tutaj parasole nie przydały się tylko jako rekwizyty do przeboju “Ciągle pada”. Jednak deszcz nie okazał się dużą przeszkodą i na przekór złej pogodzie doskonale bawiono się wieczorem przy muzyce Czerwonych Gitar.

Na całe szczęście aura okazała się już nieco łaskawsza podczas pozostałych dwóch koncertów naszego zespołu. Prosto z Kalisza Pomorskiego muzycy udali się na Święto Biskupca. Kilka fotek możecie zobaczyć tutaj:

Zwieńczenie tej trzydniowej trasy stanowił niedzielny występ na Dniach Wielenia. Tutaj przez moment role się odwróciły i to wieleńska publiczność zaśpiewała dla Czerwonych Gitar. Tysiące fanów w podziękowaniu za znakomity koncert odśpiewało bowiem naszemu zespołowi wspaniałe “Sto lat”. Fotorelacje z niedzieli poniżej:

“Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew… Wszystko to w letnie dni..” i chciałoby się dokończyć: …tylko w Kołobrzegu, ponieważ dokładnie w takich okolicznościach, o jakich mowa w piosence, Czerwone Gitary zagrały koncert w sobotę – 16 lipca. Perspektywa wyjazdu na koncert nad morze skusiła i nas, więc bez wahania wyruszyłyśmy do jednego z piękniejszych kurortów nadbałtyckich. Większość czasu w sobotę spędziłyśmy na spacerowaniu po mieście i plaży, a wieczorem, po krótkim odpoczynku, pojechałyśmy do amfiteatru, którego jednym z atrybutów jest na pewno to, że od samej plaży, dzieli go zaledwie… kilkaset metrów.
Gdy przybyłyśmy, na miejscu trwały już przygotowania i próby do koncertu. Około godz. 19:30, gdy wszystko było już gotowe, w amfiteatrze zaczęła gromadzić się publiczność. Na występ fani przybywali całymi rodzinami. Byli wśród nich nie tylko mieszkańcy Kołobrzegu i okolic, ale również turyści. W trakcie występu kołobrzeska widownia kołysała się w rytm przebojów Czerwonych Gitar, a co odważniejsi wstawali i tańczyli albo na swoich miejscach albo przed samą sceną. Każdy, bez względu na wiek, pokazał tego dnia, że doskonale zna legendarne hity zespołu, począwszy od “Czterech pór roku”, a skończywszy na “Nikt na świecie nie wie”. Wyjątkiem od tej reguły nie były też bisy, na których nie zabrakło walca do piosenki “Niebo z moich stron”, “Matury” i “Wezmę cię ze sobą”. Publiczność długo nie chciała pożegnać muzyków, nagradzając ich gromkimi brawami. Jednak po występie kołobrzeska publiczność mogła oczywiście jak zawsze liczyć na autograf, wspólne zdjęcie czy rozmowę z muzykami. Fani tłumnie odwiedzali też stoisko z płytami. Jak zapewnili muzyków fani z Kołobrzegu, gdyby to od nich zależało, to bez wahania bawiliby się przy przebojach Czerwonych Gitar aż do samej… środy:) Jednak, niestety, było to niemożliwe chociażby ze względu na to, że następnego dnia nasz zespół grał kolejny koncert:) (Na dodatek panowie mieli do przejechania następnego dnia bardzo daleką drogę, w którą mieli wyruszyć już o godz. 7:00 rano…) Jednak wielu opuszczało amfiteatr z nadzieję, że Czerwone Gitary znów zawitają wkrótce nad morze, bo przecież w końcu nasz zespół wywodzi się właśnie z Wybrzeża.
My również stwierdzamy, że był to naprawdę udany i świetny koncert, bo czego chcieć więcej: lato, plaża, morze, słońce i przeboje Czerwonych Gitar:)

Chciałybyśmy móc przywieźć Wam odrobinę słońca prosto znad morza i lekki powiew morskiej bryzy, żebyście Wy także mogli poczuć tę wspaniałą, nadmorską i koncertową atmosferę, jaka panowała w sobotę, jednak z racji, że to niestety niemożliwe, to przygotowałyśmy w zamian za to bogaty fotoreportaż z koncertu, zawierający około 100 zdjęć:

Fot. Justyna i Monika
Prosimy nie kopiować i nie rozpowszechniać zdjęć bez zgody autorek

 

ARCHIWUM