Jerzy Kosela
W miniony czwartek – 27 kwietnia – w gdyńskim klubie “Ucho” odbył się koncert poświęcony pamięci Jerzego Koseli. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć (link do galerii poniżej) oraz przeczytania relacji autorstwa Zbigniewa Michalskiego:
“Czwarty NonSTOP”
Juras Kosela miał niewątpliwie filozoficzny ogląd świata. Ciekawe więc jak on zinterpretowałby, wydarzenia z 27 kwietnia 2017 roku, w jego ukochanej Gdyni (wszystkie w pobliżu magicznego Skweru Kościuszki). Koncert jemu dedykowany, odbył się w klubie “Ucho” na ulicy… Świętego Piotra. Niedaleko stamtąd na Placu Kaszubskim, efektowny pokaz świateł i akrobatycznych popisów zapowiadał otwarcie fontanny, a tuż obok klubu, wraz z pływającym dokiem Stoczni Remontowej “Nauta ” zatonął norweski statek Hordafor V……jednak te ponad 200 osób, przyszło właśnie tylko dla Jurka Koseli, aby raz jeszcze powrócić do lat jego i… swojej młodości. Szczególnie z powodu tej muzyki, która od końca lat 50., zawładnęła sercami młodych gdynian i z czasem wszystkich Polaków. Od śmierci Jurasa minęło tak niewiele czasu, wspomnienia i ból jakże są świeże.Grupa NonSTOP, a był to jej premierowy występ przed publicznością, postanowiła nawiązać nazwą i rytmami, do tego co tak aktualne nadal, w sercach fanów big beatu. Sopocki Non Stop to przecież Mekka polskiego rock’n’rolla, począwszy od tego pierwszego, przy Molo w 1961 roku, poprzez najsławniejszy na ulicy Drzymały, aż po trzeci przy stacji Sopot Wyścigi. Chcą grać repertuar z dorobku grupy Rhythm and Blues, Pięciolinie, Czerwone Gitary, nie stroniąc od innych kolorowych zespołów takich jak Czerwono- Czarni, Niebiesko Czarni i innych. Adam Jarzębiński i Agnieszka Łabuda-Wiatr, witając publiczność klubu “Ucho”, przedstawiali krok po kroku muzyków zespołu: Dariusz Wiśniewski (basista lider i kierownictwo całości), Agnieszka Sobczyk (gitara – piękne duże rezonansowe pudło), Krzysztof Kamiński “Power” (perkusja), Sebastian Ślusarczyk (klawisze), Maciej Walewski (gitara) i Szymon Zawodny (saksofon altowy). Muzycy to absolwenci uczelni muzycznych, często z ciekawym już indywidualnym dorobkiem artystycznym, z konkursowymi nagrodami włącznie. Młodzi, lecz nie nowicjusze, przywitali nas bardzo stosowną kompozycją Wiesława Bernolaka “Non Stop”, kiedyś w repertuarze Czerwono-Czarnych.
“Ucho” pełne big beatu
Od 18:30, przez nieomal trzy godziny NonSTOP i jego wokaliści, raczyli nas big beatem czystej wody, z repertuaru całej polskiej czołówki z lat 60. Utwory Heleny Majdaniec, Kasi Sobczyk, Karin Stanek, Ludmiły Jakubczak, Marka Tarnowskiego, Macieja Kossowskiego, Polan, Skaldów, Krzysztofa Klenczona, Seweryna Krajewskiego, Czesława Niemena, Stana Borysa, Czerwonych Gitar śpiewali: Zuzia Wittbrodt (lat 16), Anna Brzeska, Justyna Hajdamach, Weronika Landowska, Alan Wittbrodt (lat 18), Paweł Pochyluk – młodzi, pełni werwy i tego rock’n’rollowego drive’u! Od śpiewania nie uchylili się również prowadzący koncert, czyli Agnieszka Łabuda-Wiatr (kilkakrotnie!) oraz Adam Jarzębiński w nieśmiertelnym standardzie, “When The Saints Go Marchin In” z Markiem Tarnowskim w tle, oraz w roli bosmana w piosence “10 w skali Beauforta”!
Historia jednej znajomości
Premierowy koncert grupy NonSTOP, dedykowany był Jurkowi Koseli, tak ważnego, w muzycznej historii, nie tylko gdyńskiej.Na sali w roli gościa honorowego małżonka Jurka, Jana Kras-Kosela – powitana entuzjastycznie. Kiedyś wraz z Jurkiem, w jego zespole Perpetum Mobile i jako jedna z pierwszych polskich didżejek! Adam przypomniał wzruszające chwile z okresu matury Jurka Koseli, jego granie z innym legendarnym gdynianinem Markiem Tarnowskim. Opowiedział jak to Juras Kosela prawie zagrał na basie w kultowym Rhythm and Bluesie. Oczywiście nie sposób było przemilczeć i zasług Jurka dla powstania grup Niebiesko-Czarni, Pięciolinie i szczególnie Czerwone Gitary.
Finał
Wielki finał z Janą Kras-Koselą i wszystkimi artystami (i zgromadzoną publicznością, tą na parterze i na balkonie!) to zbiorowe odśpiewanie jurkowego hymnu, z repertuaru Czerwonych Gitar, oczywiście “Historii jednej znajomości”. Może dopiero teraz do wielu ludzi dociera fenomen osobowości i dokonań Jurka Koseli – cóż lepiej późno niż wcale… Podobno muzycy grupy NonSTOP, już pracują pod kierownictwem Agnieszki Łabudy-Wiatr i Dariusza Wiśniewskiego, nad specjalnym programem złożonym z tych znanych, jak również zupełnie jeszcze nie słyszanych, kompozycji Jurasa Koseli – kompozytora, tekściarza, wspaniałego organizatora i nowatora, również filozofa. Zapytałem lidera grupy Darka Wiśniewskiego, czy nie obawia się, że złożona z takich wybitnych indywidualności grupa NonSTOP nie wytrzyma próby czasu? Darek, podobnie jak Agnieszka i Adam, są optymistami. Pozostaje więc zakończyć starogdyńskim tak trzymać! i niech żyje rock’n’roll!Zbigniew Michalski
W dniach 26-28.04.2010 roku, czyli 7 lat temu, w jednym z nadmorskich kurortów – Międzyzdrojach – Czerwone Gitary wraz z ekipą Inbornmedia kręciły teledysk do piosenki “Lecz tylko na chwilę” (muz. Marek Kisieliński, sł. Arkadiusz Wiśniewski). Zdjęcia do klipu powstawały m.in. na terenie Folwarku Jagienki położonego w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, hotelu Aurora, a także w beach barze Copacabana. W rolach głównych wystąpili aktorzy: Dorota Kuduk i Maciej Kurpiewski, a także Radosław Wikiera z Inbornmedia.
“Od początku wiedzieliśmy, że ten teledysk możemy nakręcić tylko w Międzyzdrojach. Krajobrazy zapierają dech. Są także miejsce, których trudno szukać gdzie indziej.” – mówili muzycy, zapytani o wybór miejsca (gs24.pl)
Przypominamy, że telewizyjna premiera piosenki miała miejsce 1 lutego 2010 roku, w programie “Kawa czy herbata”, natomiast premiera koncertowa odbyła się 6.03.2010r. podczas Koncertu Jubileuszowego z okazji 45-lecia w warszawskiej Sali Kongresowej. Teledysk zadebiutował w sieci 6.07.2010r. Utwór najpierw został wydany w postaci singla, a następnie ukazał się na płycie “Jeszcze raz” (2015).
Zdjęcia z planu teledysku można sobie przypomnieć tutaj:
Fot. Hotel Aurora Family & SPA, facebook.com/aurora.miedzyzdroje
Zachęcamy do zapoznania się z artykułami prasowymi poświęconymi Jerzemu Koseli. (Oczywiście to tylko niektóre z nich, dlatego możecie podsyłać nam inne, znalezione przez Was, wzmianki prasowe.) W ostatnim czasie artykuły pojawiły się m.in. w “Gazecie Wyborczej”: LINK, “Dzienniku Bałtyckim”: LINK oraz “Super Expressie”: LINK.
W “Dzienniku Bałtyckim” ukazały się również wywiady z Jerzym Skrzypczykiem oraz Sewerynem Krajewskim, wspominające Jerzego Koselę:
- J. Skrzypczyk: “Jerzy Kossela jak trzepnął przebojem, to śpiewała cała Polska”
- S. Krajewski: “Ja i Krzysztof potrzebowaliśmy jego dyscypliny”
(Aby przeczytać je w całości, należy wykupić dostęp.)
Ponadto wspomnienie o pierwszym liderze Czerwonych Gitar pojawiło się w dwutygodniku “Twój Wieczór” (1/2017) kolportowanym na terenie Pomorza. “Pioniera polskiego bigbitu” wspomina także dziennikarka Maria Szabłowska w najnowszym wydaniu “Tele Tygodnia” (3/2017):
W minioną sobotę – 14 stycznia – Radiowa Jedynka uczciła pamięć o Jerzym Koseli. Muzykowi poświęcone zostało wydanie nocnej audycji Dariusza Michalskiego – “Tak to bywało”. Można jej posłuchać pod tym linkiem:
Muzyczne wspomnienie o gitarzyście i założycielu Czerwonych Gitar pojawiło się także podczas sobotniego wydania “Muzycznego wehikułu czasu”. Poniżej audycja jest dostępna w całości, wspomniany fragment rozpoczyna się ok. 40 minuty:
Za podesłanie powyższych materiałów dziękujemy Panu Zbigniewowi Michalskiemu.
W czwartek – 12 stycznia br. – na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni Jerzego Koselę żegnali najbliżsi, koledzy z zespołu, przyjaciele oraz fani. W imieniu Czerwonych Gitar słowa pożegnania wygłosił Jerzy Skrzypczyk, natomiast w imieniu fanów uczynił to Zbigniew Michalski. Założyciela Czerwonych Gitar żegnali również dwaj autorzy tekstów współpracujący z zespołem – Krzysztof Dzikowski oraz Bogdan Malach, który odczytał napisane przez siebie “Epitafium dla Jerzego Koseli”.
Poniżej, za zgodą Pana Bogdana, publikujemy tekst utworu:
“Epitafium dla Jerzego Koseli”
Kiedy odchodzi gitarzysta,
nagle zacicha wiatr w leszczynie…
Czeka na niego mała przystań,
gdzie ktoś gra song na okarynie…
Kiedy odchodzi gitarzysta,
na szybach deszcz rozmywa smutki,
dziwnie szarzeje górski kryształ,
a zapach tracą niezabudki…
Kiedy odchodzi gitarzysta,
elfom umyka uśmiech z twarzy,
a co oznacza kartka czysta?
Już nic pięknego się nie zdarzy…
Kiedy odchodzi gitarzysta,
zostają nutki w serca kasie,
nieważnych życzeń długa lista,
nie zapomnijmy o Jurasie…
Bogdan Malach, 7 stycznia 2017